Produkcja wina w Polsce powoli odradza się i staje się co raz bardziej popularna.
Wśród rodzimych producentów rozmawiałam z trzema wyjątkowymi kobietami: Zofią Michałowską z Winnicy Zadora z Małopolski, Barbarą Płochocką z Winnicy Płochockich z Sandomierskiego oraz Kingą Kowalewską-Koziarską z Winnicy Kinga z Lubuskiego, które postanowiły przerodzić pasję winiarską w zawód.
Odkrycie pasji
Każda z naszych bohaterek odkryła pasję w inny sposób: od hobby, przez rodzinne tradycje do świadomej decyzji o założeniu winnicy poprzedzonej zdobywaniem wiedzy jeszcze przed zakupem terenu pod winnicę.
„Moja przygoda z winiarstwem i winem zaczęła się w roku 2002. Na początku była to mała winnica posadzona jako hobby, odskocznia od codzienności. Ale dość szybko okazało się, że winiarstwo bardzo wciąga i jest to coś, co daje dużo satysfakcji” – mówi Barbara Płochocka.
Edukacja kluczem do sukcesu
Nasze producentki czerpią widzę z doświadczenia zarówno winiarzy polskich, jak i zagranicznych.
Zofia Michałowska wspomina, że: „założenie winnicy i w konsekwencji produkcja win gronowych poprzedzona została cyklem szkoleń, organizowanych przez Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, instytutach winiarskich na Węgrzech, w Wyższej Szkole Winiarstwa w Klosterneurburgu – Austria oraz w Universite du Vin Château De Suze – La Rousse – Francja, a także szkoleń organizowanych przez Małopolskie Forum Winne i Małopolskie Stowarzyszenie Winiarzy z udziałem specjalistów krajowych i zagranicznych. Bardzo ważny był też udział w konferencjach organizowanych przez Konsulat Republiki Austrii w Krakowie oraz Uniwersytet w Montpellier w ramach „Zakopiańskich Dni Enologii”. Kinga wspomina, że dwóch winiarzy: Lubomir Glos z Moraw i Toni Hartl z Austrii mieli szczególny wpływ na postrzeganie przez nią winnego świata.
Inspiracje
Barbara zapytana o inspiracje winiarskie mówi, że dużą motywacją dla niej są przede wszystkim zadowoleni klienci, którzy piszą, dzwonią i przekazują swoje uwagi na temat win. „Bardzo dużą radość daje mi to, że robię to, co lubię i sama podejmuję decyzje” – mówi Barbara. Zofia Michałowska wspomina natomiast o chęci zdobywania wiedzy i utrzymywania produkcji wina na wysokim poziomie jakości, jako jej największej inspiracji.
Natomiast Kingę inspirują przede wszystkim ludzie: zarówno Ci, związani z winem, jak i Ci, którzy są odbiorcami jej win. Jej motywacją do działań jest bezwarunkowa miłość do winnicy.
Plany rozwojowe
Nasze producentki zgodnie mówią o rozwoju enoturystki. Zarówno Winnica Płochockich, jak i Winnica Kinga posiadają pokoje dla turystów, natomiast w Winnicy Zadora już można skorzystać z sali degustacyjnej oraz wspaniałego miejsca piknikowego z chlebowym piecem i płytą, na której Pani Zofia przygotowuje świeżutkie proziaki. Jeżeli natomiast pojawicie się w Starej Wsi w lubuskim, koniecznie spróbujcie winogronowych przetworów Kingi. Znajdziecie tam dżemy i soki z winogron, winogrona kiszone a nawet czy gruszki w winie. Kiszone liście z winogron, z których Kinga robi gołąbki, są wręcz fenomenalne. Wino nieodzownie łączy się z jedzeniem i wszystkie nasze producentki podkreślają, jak ważne jest odpowiednie połączenie wina i potrawy, i przekazanie tej wiedzy ich klientom.
Pasje pozawiniarskie
Basia jeździ na nartach i lubi podróże, Zofia organizuje wypady w Tatry i Beskidy oraz podróże po Europie, a Kinga uwielbia malować, choć, jak mówi, ostatnio sprawniej posługuje się sekatorem niż pędzlem. Jednak wszystkie zgodnie powtarzają, że ich pasje zdominowane są przez winiarstwo.
Satysfakcja z pracy z winem
Zapytane o to, co daje im największą satysfakcję w pracy z winem, nasze bohaterki wszystkie dochodzą do konkluzji, że to zadowolenie klienta jest najważniejsze, chociaż każda dochodzi do niego w inny sposób. Dla Zofii najważniejsze są: “przemyślane decyzje, które się sprawdzają w praktyce oraz kontakty z ludźmi, którzy z pasją godzinami rozmawiają o winiarstwie”. Natomiast dla Basi ważne jest “tworzenie wina, które za każdym razem jest trochę inne, czasami zaskakujące. Dużą przyjemnością są również spotkania z klientami, którzy nas odwiedzają i rozmowy o winie i przy winie.” Kinga mówi po prostu o tym, że wino nie pozwala jej popaść w rutynę.
Wina i przetwory naszych producentek dostępne są w najlepszych restauracjach w Polsce. Opisane dziś trzy bohaterki, to nie tylko świetnie producentki wina, ale również osoby, które jak nikt inspirują do działania, edukują, a przede wszystkim krzewią i pielęgnują polskie tradycje winiarskie i gastronomiczne.
Wcześniej artykuł ukazał się w magazynie Czas Wina.