Lata 70-te w USA to
lata rozwoju, rozkwitu i poszukiwania dobrobytu w Napa Valley. Wszyscy tutaj
przybyli chcieli odnaleźć i doświadczyć swojego „American Dream”. Nieliczni, jak
Chorwat Milenko Grgich i jego przyjaciel,
Amerykanin polskiego pochodzenia Warren Winiarski, doświadczyli go
właśnie tu.
Napa Valley w tamtych latach była zupełnie inna. Zamieszkiwali ją głównie farmerzy
uprawiający winorośl i inne plony. Dziś
dolinę odwiedza rocznie ponad 3,8 miliona turystów, pozostawiających 2,23
biliona dolarów rocznie.
Milenko Grgich po sukcesie degustacji paryskiej, gdzie jego chardonnay, które stworzył w Chateau Montelen, pokonało w degustacji w ciemno najwybitniejsze białe wina Francji, wraz ze wspólnikiem Hillsem w 1977 roku założył własną winnicę Grgich Hills.
Dziś winnice cabernet sauvignon Grgich Hills są jednymi z najstarszych w dolinie. Córka Milenko, Violet Grgich, przejęła zarządzanie posiadłością.
Podczas mojej ostatniej wizyty w winiarni spotkałam się z wieloletnim winemakerem Ivo Jeramazem, również Chorwatem, należącym do rodziny i jego córką , dyrektorką sprzedaży Mają. Warto podkreślić, że Grgich Hills to firma rodzinna. Ivo codziennie dogląda winnic i od lat uprawia winorośl biodynamicznie. Jak sam mówi, chce tworzyć wina autentyczne nie poprawiając natury, a wyłącznie czerpiąc z jej darów.
Dwie ciekawe obserwacje, jakie przeprowadziłam w winiarni to po pierwsze, wyjątkowy sposób na battonage, bez otwierania beczki i użycia kija do mieszania osadu (w języku francuskim battone – kij). Mieszanie osadu powoduje, że wino nabiera ciężaru, a jego struktura jest bardziej gładka, jednak ciągłe otwieranie beczki to nieodzowny kontakt z tlenem, który sprzyja utlenieniu wina (czyli pozbawieniu wina świeżych owocowych aromatów). W Grgich Hills beczki osadzone są na metalowej podstawie, na której mogą być obracane, dzięki czemu osad jest mieszany bez konieczności ich otwierania.
W Kalifornii duże zagrożenie stanowią trzęsienia ziemi. Choć północna Kalifornia rzadziej ich doświadcza, to jednak mniej więcej co 3-4 lata natura dopada tutejszych winiarzy, pozostawiając często spore zniszczenia w postaci rozbitych beczek i butelek cennego wina.
Moja druga obserwacja to specjalny system OXO, dzięki któremu beczki zabezpieczone są przed spadaniem i ewentualnym rozbiciem. Jedyny problem, jaki się pojawił, mówi Maja, to to, że beczki na najwyższym rzędzie nie były w pełni zabezpieczone. Po ostatnim trzęsieniu ziemi i stracie kilku cennych beczek wina, zostały one zabezpieczone specjalnymi pasami.
W Grgich Hills historia przeplata się z nowoczesnością. Wina tutaj produkowane bardziej odwołują się w stylu do tych z lat 70-tych, pełne klasycznej elegancji i harmonii, oddające w najlepszy sposób charakter miejsca pochodzenia. Szczególnie wyróżnia się linia Miljenko, która w stylu nawiązuję bardziej do kontynentalnej Europy niż nowego świata. Grigich Hills to wina, które pośród mnogości w Napa Valley wyróżniają się spośród elitarnego tłumu.
Jest może importer tegoż Wina w Polsce?